Tytuł: Drugi chrzest Króla Mieszka I
Autor Andrzej Krupienicz
Wydawnictwo Warszawska Metropolia Prawosławna, Warszawa 2022
Oprawa: miękka
Wymiary: 16,5 x 24 cm
Ilość stron: 284
ISBN 978-83-65136-71-8
W „Wiadomościach PAKP” 9/2021 roku opublikowaliśmy krótkie omówienie książki Andrzeja Krupienicza pt. „Drugi chrzest Króla Mieszka I”. Jego obszerne fragmenty prezentujemy z tym większą przyjemnością, że trzecie wydanie tego eseju ukazało się nakładem Wydawnictwa Warszawskiej Metropolii Prawosławnej. Dwa pierwsze wydania szybko okazały się niedostępne, trzecie zaś jest nie tylko poprawione, ale również obszernie uzupełnione.
Już sam tytuł pracy sygnalizuje, że mamy do czynienia z książką obrazoburczą, ponieważ niewpisującą się w oficjalny, główny nurt polskiej historiografii, wynoszący Mieszka I na piedestały jako chrzciciela Polski w 966 roku. Tymczasem, co jakże znamienne, „Nieszczęściem Polski jest to, że jej historia jest zakłamana jak nigdzie na świecie”. Słowa te, autorstwa Jerzego Giedrojcia, stanowią motto książki.
Autor książki, co zastrzega już na początku „Wstępu”, nie jest ani historykiem, ani archeologiem z zawodu, lecz doktorem habilitowanym nauk medycznych z dziedziny kardiologii. Wie, zatem, co to jest „aparat naukowy”, zna metodologię, za pomocą której należy prowadzić badania naukowe. A to wydaje się wystarczającą podstawą, aby mógł on zagłębić się również w pasjonujące go tematy historyczne związane z dziejami Polski. Zagłębić się oznacza nie tylko zapoznać się z oficjalną, utartą, historiografią, ale też, a może przede wszystkim, spojrzeć na tę historię świeżym okiem, które potrafi dostrzec nie tylko to, co widzą historycy „głównego nurtu”, ale też poddać analizie fakty, które są przez nich często celowo pomijane, negowane czy marginalizowane.
Wynikiem przemyśleń i dociekań autora stał się esej historyczny, zawierający nie tylko interesujące hipotezy, ale i często odkrywcze wnioski, niejednokrotnie stawiające pod znakiem zapytania prawdziwość i rzetelność dotychczasowych wywodów naukowych większości polskich historyków. Andrzej Krupienicz daje upust nie tyle swojej fantazji, nie tyle prezentuje kolejną „spiskową teorię dziejów”, co stara się dociec, dlaczego historia Polski nadal ma tak wiele czarnych plam, tylko z pozoru przykrytych większymi, białymi, przy czym oficjalnymi i niepodlegającymi podważaniu, bowiem burzącymi stereotyp wybraństwa narodu polskiego. Autor książki docieka konsekwentnie i wielowątkowo, przy czym przeważnie nie udziela jednoznacznych, klarownych odpowiedzi na stawiane samemu sobie pytania. Dzięki temu daje możliwość czytelnikom samodzielnego myślenia i wyciągania osobistych wniosków. Jest to cenne, tym bardziej że sprawia, iż człowiek ma szansę „z czystą kartą” spojrzeć na wydarzenia odległe i zawiłe, chociaż z pozoru (według oficjalnej historiografii) jasne i oczywiste. Chwała za to autorowi, chwała za odwagę, konsekwencję przy próbach obalania historycznych mitów, którymi obrosła i nadal obrasta historia naszego kraju.
Aby zachęcić czytelników do sięgnięcia po tę wyjątkową książkę, przytoczmy choćby tytuły jej poszczególnych rozdziałów: Dzieje bajeczne, jako takie, a jeżeli nie takie, to jakie i dlaczego – czyli skąd nasz ród?; Zagadnienia metodyczne, czyli jak nie widzieć tego, czego nie chce się zobaczyć; Dlaczego Mieszko I się (nie) ochrzcił (albo ochrzcił się po raz drugi); Zespół Stojgniewa i mentalność postkolonialna; Dziedzictwo Mieszka I – Polska. Tytuły te brzmią w dużym stopniu zagadkowo (w przeciwieństwie do zasadniczo klarownych tytułów podrozdziałów), co tym bardziej powinno zachęcić do lektury.
Serdecznie zachęcam do sięgnięcia po tę książkę. Nie tylko otworzy ona czytelnikowi szeroko oczy, ale i może zainspirować go do wyciągania samodzielnych wniosków i dalszych poszukiwań.