Autor: Marek Martynowicz
Tytuł: Zarys szkolnictwa na Ziemi Kleszczelowskiej od XVI do XX wieku Szkoła Podstawowa w Daszach
Wydanie nakładem autora DASZE 2018
Oprawa: twarda
Ilość stron: 208
Wymiary: 17,5 x 24,6 cm
ISBN 978-83-937031-3-5
Słowo wstępne
Cieszy fakt, że w ostatnich latach znacznie wzrosło wśród społeczeństwa zainteresowanie historią swych małych ojczyzn oraz własnych rodów. Pojawiają się coraz to nowi pasjonaci, którzy nie szczędzą swego czasu, ale i pieniędzy, na odnajdywanie rozproszonych w różnych archiwach, państwowych i kościelnych potrzebnych dokumentów.
Jednym z nich jest Marek Martynowicz z Dasz, leśnik z wykształcenia, a z zamiłowania historyk-regionalista. Pięć lat temu wydał on już swoją pierwszą książkę o rodzinnej wsi, Dasze, Fragmenty historii w dokumencie i fotografii, która szybko rozeszła się wśród czytelników. Nie spoczął na tym i dalej prowadzi owocne poszukiwania. W archiwum w Grodnie odnalazł między innymi wykaz mieszkańców Kleszczel z 1914 r., nieznany nawet autorowi monografii tego miasteczka.
Obecna książka jest próbą odtworzenia dziejów szkolnictwa w rodzinnej wsi Dasze oraz w najbliższej okolicy, ze szczególnym uwzględnieniem Kleszczel, gdzie nauczanie dzieci rozpoczęto najwcześniej. Ciekawe jest to, że już na początku XIX w. w kilku wsiach unickiej parafii kleszczelowskiej, w tym i w Daszach, istniały szkółki wiejskie, co było chlubnym wyjątkiem, ponieważ rozwój szkolnictwa wiejskiego na szerszą skalę nastąpił dopiero w drugiej połowie tego wieku. Istniały wówczas w okolicznych wsiach szkoły cerkiewno-parafialne, najczęściej dwuklasowe i jednoklasowe szkoły gramoty. Mamy więc obszerny przegląd takich szkół z parafii kleszczelowskiej, kośniańskiej i dubickiej z ukazaniem ilości uczniów z podziałem na chłopców i dziewczęta.
Autor niejednokrotnie przytacza nazwiska mieszkańców Dasz i okolicznych wsi podpisanych pod różnymi dokumentami z podziałem na tych, którzy potrafili podpisać się sami i na niepiśmiennych, za których podpisali się inni, co daje nam pewien obraz scholaryzacji ludności w owym czasie.
Następnie autor omawia istniejące w okresie międzywojennym szkoły w Daszach oraz w Żukach (Kośnej). Podaje również szczegółowe informacje o nauczanych przedmiotach i ilości godzin przeznaczonych na nie, a także wiele informacji biograficznych o poszczególnych nauczycielach. Dowiadujemy się też o istniejącej wówczas w Kleszczelach szkole żydowskiej.
Szkoła w Kośnej istniała również w okresie władzy radzieckiej. Autor podaje o niej jedynie fragmentaryczne informacje zachowane w pamięci mieszkańców. Nowością było wprowadzenie nauczania w języku rosyjskim i białoruskim. Autor podaje również wykaz jedenastu szkół istniejących w Amtskommissariacie Kleszczele podczas okupacji niemieckiej.
Dosyć szczegółowo omawia on rozwój szkolnictwa w latach powojennych, podając szereg nieznanych, bądź już zapomnianych informacji o istniejących szkołach, nauczycielach i uczniach w kleszczelowskiej gminie. Jest to o tyle istotne, że wszystkie szkoły, z wyjątkiem kleszczelowskiej, przestały istnieć.
Osobliwe miejsce w opracowaniu zajmuje Kalendarium Szkoły Podstawowej w Daszach, mieszczącej się po raz pierwszy we własnym budynku, zbudowanym w 1958 r. przy znacznym udziale mieszkańców wsi. Kronika obejmuje 41 lat działania szkoły, aż do jej likwidacji w 1999 roku. Mamy w niej informacje o rotacji nauczycieli, poznajemy absolwentów ze wszystkich lat i informacje o ciekawych wydarzeniach z życia szkoły.
Niewątpliwie interesujący jest reprezentowany na końcu opracowania, wykaz mieszkańców Dasz i okolicznych wsi z ostatnich prawie dwóch stuleci, którzy czymś się wyróżnili spośród ogółu wiejskiej społeczności.
Wobec nielicznych opracowań książkowych, zawierających z reguły jedynie fragmentaryczne, jednostkowe informacje z tematyki interesującej autora, musiał wyszukiwać potrzebne dane w archiwach Białegostoku, Grodna i Brześcia, które w większości po raz pierwszy zostały zaprezentowane czytelnikom. Ważnym źródłem do historii szkolnictwa w XIX w. było też cykliczne wydawnictwo Litowskije Jeparchialnyje Wiedomosti, a do czasów najnowszych wspomnienia starszych mieszkańców.
Szczególne znaczenie ma bogata ikonograficzna część książki, zawierająca około 400 zdjęć z różnych okresów. Czyni ona książkę znacznie ciekawszą dla czytelnika i jednocześnie dokumentuje w obrazie fragmenty najnowszej historii.
Omawiana pozycja nie jest opracowaniem ściśle naukowym (chociaż przypisów jest wiele), ma głównie walor popularyzatorski, ale niewątpliwie jest ważnym przyczynkiem do poznania rozwoju szkolnictwa na opisywanym terenie.
Jestem przekonany, że znajdzie ona swego czytelnika nie tylko wśród byłych, jeszcze żyjących, nauczycieli i uczniów.
Mikołaj Roszczenko
Książka tego autora: DASZE. Fragmenty historii w dokumencie i fotografii